czwartek, 4 maja 2017

8 Ball… zobaczmy co u naszych majsterkowiczów.




Staszek “Liefather” Muszyński

Staszek działa calej ze swoją makietą, jest naprawdę dobrze czuje się klimat magii. Do tego oprócz machania pędzlem w tym tygodniu postanowił podziałać coś piórem więc zapraszamy na odrobinę fluffu:


Mistrz Zauriel jest aelfickim magiem wojownikiem pochodzącym z wielkiego miasta Hammerhal. Pierwotnie należał do bractwa mistrzów loru, zajmującego się ochroną bezpieczeństwa części miasta znajdującej się w królestwie życia. Zauriela od samych początków swojej kariery charakteryzowało niezłomne dążenie do celu – bez poszanowania dla polityki i respektu dla wyższych rodów, oraz zamożnych handlarzy Hammerhal. Mimo licznych sukcesów jego śledztw w końcu nadepnął na zbyt wiele odcisków możnych miasta Sigmara w wyniku czego mistrz bractwa odsunął go od aktywnej służby śledczego. Zauriel nie zważając na ostrzeżenia przełożonych, naginając zasady nie poprzestał bezpośrednich działań przeciwko potencjalnym kultom chaosu inwigilującym miasto, co zaowocowało zniszczeniem komórki kultystów Tzeentcha. Jednak dzień jego sukcesu, okazał się też dniem końca jego kariery.
Pozbawiony honoru i przywilejów swojej klasy Zauriel przeniósł się od dzielnicy portowej – znacznie mniej zamożnej niż ta do której nawykł. Wytworne komnaty swojego dawnego domu zamienił na rozpadającą się izbę. Większość czasu spędzał w karczmach początkowo zapijając zgorzknienie znakomitymi aelfickimi trunkami, które wraz z uszczuplaniem się jego funduszy zastępował coraz marniejszymi trunkami, które kiedyś uznałby za niegodne. Z czasem brak źródła pieniędzy zmusił go do podjęcia się pracy jako prywatny detektyw, jako który podejmował się drobnych zleceń. Jednak jego charakter ponownie przysporzył mu licznych wrogów – zarówno wśród półświatka przestępczego, jak i stróżów prawa.
Ostatnie zlecenie Zauriela – otrzymane od córki barona powietrznych przemytników doprowadziło go na trop spisku, którego zasięg rozchodzi się na wiele śmiertelnych królestw. Jego zadaniem miała być jej ochrona i eliminacja spiskowców, którzy grozili jej życiu, jeżeli jej ojciec nie spełni narzuconych przez nich warunków współpracy. W miarę jak odkrywał, kolejne wskazówki, zwracał na siebie uwagę coraz większej ilości agentów chaosu. Mimo największych starań nie udało mu się uratować życia dziewczyny, nad której ciałem poprzysiągł, że zabije tego kto pociągał za sznurki całego spisku. Od tego czasu podąża za kolejnymi komórkami agentów chaosu, aż dotarł do ruin miasta w królestwie Chamonu.


Liefather.jpg





Mikołaj “Wołek Zbożowy” Włodek

Blogowy kolega Liefathera również nie próżnował. W tym tygodniu możemy zobaczyć jak zmalował wszystkie trzy jezdne bestie a do tego wiem kto i dlaczego znajdzie się na makiecie


Oddział Palladorów "Gambit Vitriego":
Prowadzony przez Vitruviusa oddział Palladorów, swą nazwę zawdzięcza swojemu dowódcy i jego odważnym posunięciom w bitwie o cypel Pallidium. W trakcie pierwszej potyczki sił zwiadowczych, Vitri zastosował ryzykowną taktykę polegającą na szybkich skokach w eteryczne wiatry i nagłych atakach z dryfujących w przestrzeni fragmentów skalnego brzegu Pallidium. Zagranie to spowodowało spowolnienie awangardy armii Aviirossa, co z kolei dało czas na sprowadzenie posiłków z Agathium i zatrzymanie całej ofensywy Tzeentcha jeszcze u brzegów Pallidium.
Na aktualną misję Vitri wziął jedynie swego najbliższego przyjaciela Matobe i świeżego rekruta Vandusa, reszta oddziału pałni swoje stałe obowiązki patrolując połudiowe brzegi Pallidium.


Wołek.jpg


Jakob Scholz

Jakob postanowił, że odpocznie troszkę od projektu związanego z frostgrave i postanowił zaprezentować poza konkursem inne swoje prace

Fluffowo to Kapitan Karlaen z I kompanii BA zebrał sobie kilku weteranów z Squad Alphaeus ubranych w termosy i wyruszył oczyścić Space Hulka z tyranidów. Zaraz po wylądowaniu natrafili na małe gniazdo genków.

Jakob Scholz.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz